Autonomiczny robot wjeżdża na pola

Wykorzystuje najnowsze rozwiązania technologiczne i sztuczną inteligencję. Sam sieje, pieli, prowadzi opryski i dozuje środki ochrony roślin oraz nawozy. Rozpoznaje rośliny i tworzy mapę plonów. Polski robot, specjalista od uprawy kukurydzy, niebawem pojawi się na rynku.

Polski Robot to kompleksowe narzędzie do uprawy kukurydzy. Składa się trzech modułów roboczych: precyzyjnego siewnika punktowego, opryskiwacza oraz pielnika mechanicznego połączonego z selektywnym aplikatorem nawozów i środków ochrony roślin. Stworzyło go konsorcjum złożone z dwóch instytutów Sieci Badawczej Łukasiewicz – Poznańskiego Instytutu Technologicznego i Instytutu Lotnictwa oraz firmy Unia.

Co robi robot?

Zanim robot zacznie pracować na polu, trzeba je dokładnie zmierzyć, tak by znał swój obszar roboczy i wiedział, jakich granic nie może przekroczyć. Do jego komputera wgrywa się plan pracy i zawozi się robota na pole. Nie jest on mały – ma 4,5 m długości, 2,8 m szerokości i 3 m wysokości.

Pierwszą czynnością, jaką na polu robi robot, jest wysianie kukurydzy. Jego punktowy siewnik sterowany jest za pomocą komputera pracującego w standardzie Isobus. Pozwala to na wysianie nasion z bardzo dużą dokładnością i daje pewność, że wszystkie zostały wykorzystane.

Gdy kukurydza wykiełkuje, robot dba o jej bezpieczny i niezakłócony wzrost. Przede wszystkim pieli chwasty, zarówno w rzędach, jak i pomiędzy nimi. Aby rozpoznać, co jest chwastem, a co kukurydzą, wykorzystuje kamery i wyuczone algorytmy sztucznej inteligencji. Potrafi również ocenić stopień zachwaszczenia. Oprócz pielenia selektywnie aplikuje nawozy i środki ochrony roślin. W trakcie pracy tworzy mapę potrzeb nawozowych i zasobności gleby w składniki mineralne, dlatego może dostosować dawkę nawozu do danej rośliny. Zabieg aplikacji ŚOR może być połączony z pieleniem mechanicznym.

Kiedy kukurydza osiągnie wysokość 50-60 cm, nie pieli się jej już w sposób mechaniczny. Wtedy robot wykorzystuje swój moduł opryskiwacza. Zmienia szerokość rozstawu kół, zwiększa wysokość i z dodatkową belką opryskiwacza może prowadzić opryski 15 rzędów kukurydzy jednocześnie.

Wszystkie prace wykonuje automatycznie, ale ma też możliwość zdalnego sterowania.

Zaawansowane technologie

Polski robot nie byłby tak skuteczny, gdyby przez cały czas nie zbierał i nie przetwarzał danych. Zaopatrzony jest w sieć sensorów – rozmaitych kamer i czujników wielospektralnych – które dostarczają mu informacje m.in. o zasobności i wilgotności gleby, kondycji roślin, ich potrzebach nawozowych, dane środowiskowe (np. temperatura i wilgotność otoczenia).

Rozpoznaje też przeszkody. Gdy np. gdy na polu pojawi się zwierzę lub człowiek, wydaje sygnał świetlny i dźwiękowy. Gdy to nie skutkuje – zatrzymuje się i wysyła informację do swojego operatora.

Kiedy wyjedzie na pole?

To pierwsze takie urządzenie na rynku polskim. Prace nad nim trwały ponad trzy lata. Polski robot może być wykorzystywany zarówno w dużych, jak i małych gospodarstwach. Także ekologicznych, bo robot pozwala na zmniejszenie dawek nawozów i środków ochrony roślin.

– Polski Robot jest odpowiedzią na problem braku rąk do pracy w rolnictwie, z drugiej – na konieczność przejścia na bardziej ekologiczne formy produkcji rolnej – tłumaczy dr inż. Jacek Wojciechowski z Łukasiewicz – PIT, zarządzający zespołem konstruktorów Polskiego robota. – Rolnicy będą coraz bardziej potrzebowali wydajnych narzędzi, które równocześnie zmniejszą nakład pracy ludzkiej, koszty, a przede wszystkim – niekorzystny wpływ na środowisko. I taki jest nasz robot – dodaje.