Plastic non fantastic
Gdzie się nie obejrzeć – tam jest. W obudowie ekranu, na którym czytasz tego bloga. W postaci setek przedmiotów w naszych domach. W wodzie, w powietrzu, w naszych ciałach. Plastik.
Ma powierzchnię pięć razy większą niż Polska i unosi się na oceanie między Hawajami a Kalifornią. Jest wielkim dryfującym wysypiskiem śmieci i w większości składa się z tworzyw sztucznych. Szacuje się, że odpady tworzące Wielką Pacyficzną Plamę Śmieci ważą od 50 do 130 tys. ton.
Plamę po raz pierwszy zauważono w 1997 roku. Większość odpadów, które ją tworzą, pochodzi z Japonii i Chin. Oceaniczne wysypisko cały czas rośnie mimo prób oczyszczania go. Nie jest to łatwe – odpady nie tworzą zbitej masy, dryfują i są różnej wielkości.
Wielka Pacyficzna Plama Śmieci stworzyła już swój ekosystem – zamieszkują ją mikroorganizmy takie jak bakterie, okrzemki i ziarenkowce. I tylko one mają z niej pożytek. Dla innych organizmów śmieci stanowią śmiertelną pułapkę – zwierzęta zaplątują się w nie albo zjadają je, myląc z pokarmem. Co roku z powodu zanieczyszczenia mórz i oceanów plastikiem życie traci ok. miliona zwierząt – podaje WWF. Równocześnie każdego roku do mórz i oceanów trafia 8 milionów ton plastiku rocznie. 80 proc. tego plastiku pochodzi z lądów.
Poliwęglan, polietylen, poliestry
Mówimy: plastik, a tak naprawdę chodzi o dużą i zróżnicowaną grupę tworzyw sztucznych pozyskiwanych głównie z ropy naftowej. Powstają w procesie polimeryzacji, czyli łączenia się związków chemicznych o małej masie (monomerów) w długie łańcuchy (polimery). Do tworzyw sztucznych zaliczamy np.:
- polietylen (PE) – giętki i termoplastyczny, z którego wytwarza się folie, opakowania, zakrętki do butelek PET, żagle, żyłki do wędek czy kanistry;
- polipropylen (PP) – twardszy niż PE, ale również termoplastyczny, wykorzystywany w produkcji zabawek, artykułów gospodarstwa domowego, części samochodowych, obudów urządzeń elektrycznych oraz ich części (np. komputera), sprzętu medycznego, strzykawek, opakowań leków, niektórych mebli czy włókien syntetycznych;
- poliwęglan (PC) – przezroczysty, twardy i wytrzymały, tworzy się z niego np. płyty CD i odporne na stłuczenie szyby;
- politereftalan etylenu (PET) – mocny i sztywny, z którego powstają butelki na napoje czy niektóre tkaniny (np. polar);
- polichlorek winylu (PVC) – trwały i odporny na ogień, tworzy się z niego ramy okienne i wykładziny, rury, wyroby medyczne (dreny, sondy, cewniki);
- poliestry, z których produkuje się tkaniny: łatwe w farbowaniu, odporne na plamy i gniecenie, ale też mało przewiewne;
- poliaktyd (PLA) – termoplastyczny i biodegradowalny, służy do produkcji jednorazowych naczyń, opakowań na żywność czy implantów, ale także wykorzystuje się go w druku 3D;
- poliamidy wykorzystywane do produkcji włókien (nylon) lub tworzyw o podwyższonej odporności mechanicznej (np. koła zębate);
- poliuretany (PUR) – łatwo przetwarzalne i mające mniejszą odporność mechaniczną, powstają z nich m.in. gąbki – i te do mycia naczyń, i te do materaca, włókna elastyczne (lycra, elastan), materiały izolacyjne.
To tworzywa, z których zbudowaliśmy współczesny świat. Dzięki nim produkcja wielu przedmiotów stała się tańsza, prostsza i w ogóle możliwa. Tworzywa sztuczne towarzyszą nam wszędzie i czasem aż trudno sobie wyobrazić, jak wyglądał świat bez nich.
Choć ich historia ma już ponad sto lat, w porównaniu z drewnem czy metalem są wciąż nowymi materiałami. Najstarszy jest celuloid, wynaleziony w 1869 roku, który nazwę zawdzięcza materiałowi, z którego powstał – celulozie. Dziś kojarzony jest głównie ze starą taśmą filmową, ale kiedyś wytwarzano z niego też zabawki czy artykuły codziennego użytku. Ze względu na to, że jest łatwopalny, obecnie używa się go rzadko.
Pierwszym tworzywem produkowanym z syntetycznych składników był bakelit, który nazwę zawdzięcza swojemu twórcy, Leo Baekelandowi (wynalazł go w 1907 roku). Badania nad nowymi materiałami trwały cały czas, jeszcze przed II wojną światową wyprodukowano polistyren i polietylen, ale to wojna stanowiła olbrzymi impuls do rozwoju tworzyw sztucznych. Lata 50. i 60. XX wieku to ich rozkwit. Świat otrząsnął się z powojennej biedy i zaczął konsumować. I doceniać nowoczesne kształty, feerię kolorów, lekkość i atrakcyjną cenę plastikowych przedmiotów.
Jeszcze w 1950 roku na świecie produkowaliśmy 2 miliony ton tworzyw sztucznych. W 2019 roku – już niemal 460 milionów ton. Branżą, która generuje największe zapotrzebowanie na plastik, jest branża produkcji opakowań (w UE odpowiada za 63 proc. jego wykorzystania, dane z 2008 roku).
Morze plastiku
Tylko że wzrostowi produkcji zaczął towarzyszyć rosnący problem z odpadami. Od lat 50. ubiegłego wieku wyprodukowaliśmy już 9,2 miliarda ton tworzyw sztucznych, z czego recyklingowi poddano 600 milionów ton. 6,9 miliarda ton plastiku skończyło na wysypiskach. I przeżyją tam tych, którzy je wytworzyli i z nich korzystali – produkty z tworzyw sztucznych rozkładają się do kilkuset lat. Dokładny czas ich rozkładu zależy od składników i warunków środowiskowych, ale przyjmuje się, że dla butelki PET czy kubka na napoje to 450 lat, dla słomki to 200 lat, plastikowej torby – 20 lat. Dziecięca pieluszka i kapsułka do ekspresu do kawy potrzebują 500 lat, by zniknąć.
Nie ma już na świecie miejsca, które byłoby wolne od plastikowych śmieci. Wspomniana Wielka Pacyficzna Plama Śmieci jest tylko jednym z przykładów tego, jak zanieczyściliśmy naszą planetę. I jak wielki mamy z tym problem.
Naukowcy ostrzegają, że zanieczyszczenie plastikiem ma wpływ na 90 proc. gatunków zwierząt żyjących w morzach i oceanach. Ryby mylą mikroplastik z planktonem, żółwie – worki z meduzami, ptaki – zakrętki ze swoim pokarmem. Zwierzęta kończą życie zaplątane w torebki czy resztki sieci rybackich. Pokrywające dna syntetyczne śmieci zabierają światło i tlen koralowcom oraz gąbkom morskim.
Ptaki budują gniazda z plastikowych odpadów. Resztki produktów, które były w wyrzuconych opakowaniach, przedostają się do wód i gleb, powodując ich zanieczyszczenie.
Odzyskujemy tylko 9 proc. śmieci z tworzyw sztucznych.
Mikroplastik – duży problem
Jeśli myślimy, że nas zanieczyszczenie plastikiem nie dotyczy – w końcu nie mylimy go z pożywieniem – jesteśmy w błędzie. Dosłownie nosimy plastik w sobie, absorbując go z powietrzem, napojami czy pożywieniem.
Mikroplastik, bo to o nim konkretnie mowa, to cząstki o średnicy mniejszej niż 5 mm. Mówimy też o nanoplastiku, wielkości kilku mikrometrów (mikrometr to jedna tysięczna milimetra).
Mikroplastik jest i w deszczu, i w mleku matki. Skąd się w ogóle bierze?
Część powstaje w procesie produkcji tworzyw sztucznych i przedmiotów z nich wytwarzanych. Część – w procesie ich powolnego rozpadu. Uwalnia się podczas noszenia i prania syntetycznych tkanin. Powstaje podczas ścierania się opon samochodowych (czyli podczas ruszania i hamowania pojazdu), ale także podeszew naszych butów. Jest w kosmetykach – to granulki w paście do zębów czy żelu pod prysznic albo brokat.
Nie wiadomo jeszcze, jak to wpływa na nasze zdrowie. Naukowcy na całym świecie prowadzą nad tym badania, ale za wcześnie na jakiekolwiek konkluzje. Światowa Organizacja Zdrowia w 2022 roku poinformowała, że obecnie stosowane technologie nie pozwalają jeszcze na ilościowe określenie na poziomie populacji naszego narażenia na mikroplastik ani na ocenę, jaka część tych cząstek pozostaje w naszych ciałach.
Jak ograniczyć plastik?
W 2019 roku Unia Europejska przyjęła dyrektywę Single-Use-Plastic (zwaną jako dyrektywa SUP), która ma ograniczyć stosowanie jednorazowych opakowań plastikowych. Jej zapisy wprowadzane są stopniowo. Zaczęło się od zakazu sprzedaży plastikowych słomek, mieszadełek, talerzy, kubków, sztućców czy patyczków do uszu, a także styropianowych pojemników na żywność i napoje, w tym kubków (od 23 maja 2023 roku). Od 1 stycznia 2024 roku przedsiębiorcy pobierają dodatkowe opłaty za wydanie żywności lub napoju w jednorazowym opakowaniu, a od 1 lipca 2024 roku mają obowiązek zapewnić klientom opakowanie alternatywne, wytworzone z innych materiałów niż tworzywa sztuczne lub opakowanie wielokrotnego użytku. Tego dnia wszedł też w życie obowiązek trwałego przymocowania nakrętek i wieczek do jednorazowych opakowań do napojów.
Dyrektywa SUP narzuciła też np. obowiązek informowania konsumentów o obecności tworzyw sztucznych w produktach takich jak chusteczki nawilżane, tampony, wyroby tytoniowe z filtrami czy kubki na napoje.
Na forum ONZ od 2022 roku trwają prace nad Global Plastic Treaty. Będzie on pierwszym międzynarodowym prawnie wiążącym instrumentem, który ma wyeliminować zanieczyszczenia tworzywami sztucznymi. Dokument ma opierać się na kompleksowym podejściu, które obejmuje cały cykl życia plastiku, w tym jego produkcję, projektowanie i utylizację.
Co jeszcze można zrobić? Na przykład zakazać pakowania świeżych produktów do plastikowych opakowań. Takie rozwiązanie wprowadziły już Hiszpania i Francja. W Hiszpanii do foliówek nie można brać warzyw i owoców o wadze poniżej 1,5 kg. Wyłączone z niego są te, które – sprzedawane luzem – mogłyby się zepsuć. Z kolei Francuzi wprowadzili listę 30 produktów, których nie można pakować do plastikowych worków, to m.in. jabłka, banany, bakłażany i pomidory. W kolejnych latach lista ma się rozszerzać, by w 2026 objąć wszystkie warzywa i owoce.
Nad podobnymi ograniczeniami pracuje Unia Europejska. Mogą wejść w życie w 2030 roku. Oprócz plastikowych opakowań na warzywa i owoce zakazane będą też jednorazowe opakowania sosów, ketchupów czy przypraw stosowane w gastronomii czy miniszamponów i żeli pod prysznic, jakie znajdujemy w hotelach. Nie będzie też można owijać folią bagażu na lotnisku.
Co możemy zrobić?
40 proc. produkcji plastiku stanowią opakowania, dlatego każdy z nas może się przyczynić do ograniczenia jego produkcji. Wystarczy:
- chodzić na zakupy z własną torbą,
- używać worków wielokrotnego użytku na warzywa i owoce (szytych np. ze starych firanek),
- brać napoje na wynos do własnego kubka,
- nosić ze sobą butelkę na wodę wielokrotnego użytku i napełniać ją kranówką,
- wybierać w sklepie produkty bez opakowań,
- prosić sprzedawców, by nie pakowali zakupionych przez nas produktów do worków,
- wybierać produkty z naturalnych tworzyw (np. szklane pojemniki na żywność, bambusowe szczoteczki do zębów),
- zastąpić folię spożywczą np. woskowijkami,
- segregować śmieci (a butelki po napojach oddawać do recyklomatów).
Z kolei aby być mniej narażonym na kontakt z mikroplastikiem, warto również:
- nie przechowywać żywności w opakowaniach z tworzyw sztucznych,
- nie podgrzewać w mikrofalówce jedzenia ani napojów w plastikowych opakowaniach,
- nie gotować ryżu czy kaszy w woreczkach,
- nie myć w zmywarce opakowań z plastiku,
- kupować kosmetyki bez granulek,
- nie używać brokatu – ani w kosmetykach, ani w ozdobach (np. świątecznych) czy zabawkach,
- nie używać herbaty w torebkach,
- kupować ubrania z naturalnych materiałów.
Jeśli nie ograniczymy produkcji i używania plastiku, w 2040 roku możemy potroić zanieczyszczenie naszej planety plastikiem – alarmuje WWF.
***
W Łukasiewicz – PIT wspieramy firmy w ich zrównoważonym rozwoju. Doradzamy, jak przejść na gospodarkę obiegu zamkniętego, oceniamy cykl życia produktu i ślad węglowy – naszą ofertę znajdziesz tutaj.